Kiedy dostaję takie zdjęcia, czuję się jak w siódmym niebie...Uszyłam kiedyś kolczyki dla Aldonki i jej malutkiej córeczki Marcelinki :)Popatrzcie i oceńcie, jak sutaszowe cacka pasują do pięknych kobiet :)
Marcysia ma dopiero trochę ponad dwa lata, ale od razu można poznać, że to dama :) Buziaczki, Marcelinko :)
piękny kolor fioletu..obiecuję sobie,ze wreszcie znajdę czas i wróce do moich sutaszy...pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńQué cosa más bonita!!!
OdpowiedzUsuń