Pewnego dnia znalazłam w skrzynce mailowej list od mamy Maćka z prośbą o pomoc.
Przeczytałam go z uwagą i postanowiłam pomóc w miarę moich skromnych możliwości.Może kilka z moich prac choć w małym stopniu przyczyni sie do poprawy słuchu Maćka.
O chłopcu, jego dzielnej mamie, przeczytacie tu:www.maciej.org.pl
A ta różyczka z zawiązaną własnoręcznie przez Macieja kokardką dotarła do mnie wczoraj.
Buziaczki, Maćku :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz